Romantyczne babeczki

Luty to miesiąc Walentynek, z tej okazji przez najbliższe dwa tygodnie będę Wam podrzucać sprytne pomysły na walentynkowe słodkości, małe upominki czy akcesoria na ten specjalny wieczór. Jako, że jak pisałam wcześniej weekend to dla mnie zawsze pieczenie, zaczynam od romantycznych babeczek idealnych na niedzielę. Ich smak to jeden z moich ulubionych romansów w kuchni: maliny i czekolada :)
To połączenie sprawdza się zawsze i wszędzie, a przepis przetestowany przeze mnie kilka lat temu pochodzi z tej strony (znajdziecie tam także dużo innych walentynkowych i nie tylko pyszności).

Moje wskazówki: Z uwagi na porę roku użyłam oczywiście mrożonych malin, ale o niebo lepiej sprawdzają się świeże. W związku z tym trzeba piec odrobinę dłużej. I jeszcze jedna ważna rzecz: dodałam dużo więcej malin bo je kocham, przy takich proporcjach babeczki będą bardzo mokre, dlatego jeśli macie formę silikonową, proponuję dodać mniejszą ilość malin (będą łatwiej odchodziły).

Przepis na romantyczne babeczki

• 100 g gorzkiej czekolady - czyli jedna tabliczka
• 100 g masła - czyli pół kostki (nie musi być wcześniej ogrzane, czyli prosto z lodówki)
• 2 jajka
• 180 g cukru
• 100 g mąki pszennej
• 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
• 250 g malin lub mniej jeśli macie ochotę na bardziej zwarte babeczki

A przepis jest banalnie prosty:
W garnku rozpuszczamy czekoladę i masło. Studzimy. W mikserze łączymy wszystkie pozostałe składniki (oprócz malin), dolewamy czekoladę z masłem i ponownie miksujemy. Nastepnie dodajemy maliny i mieszamy już łyżką. Nakładamy do formy (najlepiej wyłożonej papilotkami) i pieczemy ok.20 min w temperaturze 180 stopni. Babeczki nie moga być spieczone do "suchego patyczka".

Smacznego!

P.S: Jesli jesteście ciekawi co to za różowy napój na zdjęciu obok babeczek, śledźcie wpisy w tym tygodniu, a wszystko stanie się jasne :)